Wino spełnia ważną rolę w naszym organizmie. Ułatwia szereg procesów trawiennych, zwłaszcza przy tłustych posiłkach, np. kaczkach, gęsiach czy wieprzowinie. Ułatwia pracę naszych narządów, takich jak: tarczyca, nadnercza, trzustka czy gruczoły płciowe. Dzięki temu łatwiej trawimy tłuszcze, cukry i białka, a więc mamy więcej energii. Ponadto wspomaga perystaltykę jelit i ułatwia wypróżnianie się, przez co możemy cieszyć się szczupła sylwetką. Wino możemy także uznawać za afrodyzjak. Coraz częściej wykorzystywane w winoterapii, w której doświadczamy odnowy nie tylko ciała, a także i ducha. Ta metoda, polecana dla osób ze skórą dojrzałą, wpływa pozytywnie na odmłodzenie skóry, pobudzenie powstawania kolagenu, a także przeciwzmarszczkowo. Garbniki zawarte w winie mają działanie antynowotworowe, przeciwdziałają zakrzepom skóry, a także zapobiegają powstawaniu cellulitisu i złego cholesterolu. Dzięki temu krew lepiej krąży w naszym organizmie, a serce jest lepiej dotlenione. Dodatkowym działaniem tej jest substancji w winie jest to, że osłania on błonę śluzową żołądka, dzięki czemu osoby z nadkwasotą nie odczuwają nadmiernego wydzielania się kwasu solnego w organizmie. Udowodniono również, że wino polepsza pracę nerek – zapobiega powstawaniu kamieni, dzięki swoim właściwościom moczopędnym. Na koniec należy dodać, że ten napój alkoholowy okazuje się świetnym środkiem bakteriobójczym. Sprawdzono, że świetnie radzi sobie z bakteriami tyfusu i cholery, a także z bakteriami atakującymi zęby i gardło. Oczywiście, jak przy każdym leku – najważniejsza jest dawka. Przy winie zalecane jest nie więcej niż dwa kieliszki wina dziennie. Przy większych dawkach wszystkie dobra opisane powyżej zamienią się w negatywy. Korzystajmy więc z tych dóbr w granicach rozsądku.